Tylko dzieci kochają kałuże

Dobra pogoda nie przyjdzie już nigdy. Ugrzęzła w snach o czasach śmiałości, śnionych przez starców grudniowym świtem. A może to nie sny, lecz pamięć, rozpięta jak front niżowy pomiędzy biegunami niemożliwych przeszłości. Niż niesie deszcz,…

Ciemnowidzenie

Najlepiej widział po zmroku, gdy rzeczy traciły barwy i stawały się ledwie formą, niewyraźnie odcinającą się od kontekstu. Ludzie jawili się tym, czy są — głosem w ciemności, niepewnym ruchem, czasem ulotnym lśnieniem gałki ocznej,…

Koniec świata

Spotkałem człowieka. Leżał na wznak na mokrej trawie niedaleko tamtego pustego przedmieścia. Z twarzą ku niebu, nieruchomy i milczący, był niewidoczny jak kamień. Zapadała noc. Wczesny księżyc świecił zbyt jasno. Gdzieś wysoko nad nami przelatywały…

Lekcja historii

Rewolucja zastała nas w piżamach, w rozkopanym posłaniu i zwałach przepoconego prześcieradła. Niedobudzeni, pogubieni i błędni, podeszliśmy do balkonowych drzwi i wyjrzeliśmy na zewnątrz. Bukiety koktajli Mołotowa jasno zakwitały na ścianie biblioteki. Obok płonął warzywniak….

Supernowa

Tego nie było w planach. Nikt nie spodziewał się eksplozji, choć jej niewyraźną zapowiedź dało się dostrzec w tych krótkich chwilach mroku, które dzieliły kolejne, frenetyczne paroksyzmy codzienności. Wszyscy wypatrywali czegoś zgoła innego, przypominającego nieustający…