Granice

Krajobraz jest pozbawiony wszelkiej topografii — kosmos, rzucony na szarą płaszczyznę, tafla oceanu w bezwietrzny dzień. Ziemia stawia nieznaczny opór naszym stopom — delikatny nacisk konkretu, tak niewyraźny, że niemal niebyły. Nie potrafię określić, czy…

Ostatni dzień zimy

Obudził się w środku nocy tuż obok miejsca wygniecionego przez swoje ciało, pół kwarka nad prześcieradłem, plecami do ściany. Wskazówki zegara ściennego cicho odmierzały mijające sekundy. Słyszał je jakby z oddali. W ciemności czas był…

Biały nosorożec

Tego dnia nie było obiektywnych przeszkód, by umrzeć. Gdzieś w Kenii ostatni nosorożec uderzył głową w mur. Skutki naszych decyzji wyrastały wokół jak grzyby. Świetliste owocniki. Spalone siatkówki nie wychwytywały różnicy pomiędzy nimi, a horyzontem….

Soczewkowanie grawitacyjne

Małe białe słońca nigdy nie zachodzą nad tą pustą krainą. Odbijają się od widnokręgu beznadziejnie niepojętym interwałem. Mamy cały czas, spacerując pod rękę czarną równiną. Nie zostawiamy śladów, nadzy, bez szans ani możliwości. Blade miraże…

Melomania

Dzień wstawał powszedni i parny. Lato miało się ku końcowi. Lekki, lepki wiaterek ciągnął wzdłuż ulic nici babiego lata. Przechodnie maszerowali zatłoczonymi chodnikami wpatrzeni we własne sprawy, umykające niepostrzeżenie spod czubków ich butów. Ulice były…