Syn uzurpatorki

Ciało matki leży na boku, lekko skręcone, jakby oddawała się właśnie swoim codziennym ćwiczeniom. Kolano dotyka podłogi, przerzucone nad biodrem, ręce rozrzucone szeroko na boki spoczywają zwrócone dłońmi ku górze, jakby pokazywały niebu, że nie…

Prawie na wyciągnięcie ręki

To nie miało się skończyć w ten sposób. Przyznaję, nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać, gdy kilka godzin temu wychodziłem z domu, jednak na pewno nie tego, co rzeczywiście zaszło. Rozwój wydarzeń zaskoczył mnie…

Moja sąsiadka Ingrid

Zaczęło padać na początku marca i pada do dziś, a jest czerwiec. Raz leje jak z cebra, potem godzinami siąpi. Czasami zacina cienkimi, skośnymi strugami. Innym razem krople wielkie i ciężkie jak ziarna grochu dudnią…

Melomania

Dzień wstawał powszedni i parny. Lato miało się ku końcowi. Lekki, lepki wiaterek ciągnął wzdłuż ulic nici babiego lata. Przechodnie maszerowali zatłoczonymi chodnikami wpatrzeni we własne sprawy, umykające niepostrzeżenie spod czubków ich butów. Ulice były…

Cisza

Sterowiec spółki Logos Ltd. płynął powoli nad miastem. Podbrzuszem nieomal muskał stare wieżyczki kamienic. Anatol miał wrażenie, że wystarczyłoby tylko mocniej wychylić się z okna, by dotknąć koniuszkami palców jego srebrzystej materii. Spojrzał na podwieszoną…