Dzień jak co dzień

Poranne słońce nie sięga w głąb gęstego lasu arkologii. Wyobrażam sobie, jak wstaje zza widnokręgu gdzieś tam, za ścianą strzelistych wieżowców, jak różowa łuna wypala ciemność nocy, torując drogę świetlistej tarczy. Widziałem to w grach,…

Wenus: Sayako

Sayako stoi przy oknie. Powoli, metodycznie zakłada kombinezon. Jedna nogawka, druga, potem talia, ręce, ramiona. Zasuwa zamek na piersiach, potem dociąga wszystkie te drobne sprzączki i suwaczki, którymi upstrzony jest skafander. Koncentruje się na każdym…